Warto w tym miejscu podkreślić, że przetarg nie jest jedynym sposobem dochodzenia do porozumienia. Inną niezwykle popularną metodą, szeroko stosowaną także w Polsce, są negocjacje (negotiations). Użyliśmy słowa „inną”, choć w praktyce trudno jest niekiedy odróżnić negocjacje od przetargów. Procesy te, a zatem także pojęcia, w których zostały „zamknięte” (poprawniej byłoby napisać: „zakresy tych pojęć”), zachodzą na siebie. W trakcie negocjacji często prowadzi się różne przetargi, z kolei bardzo często – szczególnie w grach wewnątrzorganizacyjnych – przetargom nie towarzyszą negocjacje.
Czym są negocjacje? Oddajmy glos autorom światowego bestsellera Dochodząc do TAK, R. Fisherowi i W. Ury: „Każdy negocjuje niemalże codziennie. Jak molierowski pan Jourdain, który z zachwytem dowiedział się, że przez cale życie mówi! prozą, ludzie negocjują nawet wtedy, gdy nie zdają sobie z tego sprawy. Małżonkowie negocjują ze sobą, gdzie zjeść obiad, i z dzieckiem, o której zgasić światło. Negocjacje są podstawowym sposobem uzyskania od innych tego, czego chcemy. Jest to zwrotny proces komunikowania się w celu osiągnięcia porozumienia w sytuacji, gdy ty i druga strona związani jesteście pewnymi interesami, z których jedne są wspólne, a inne przeciwne” [Fisher, Ury, 1990, s. 21].
Leave a reply