Równocześnie pogłębiała się izolacja tematu i ograniczenie jego finansowania. Współpracownikowi Twórcy udało się jeszcze, dzięki pomocy przyjaciół w przedsiębiorstwie, doprowadzić prace do fazy prototypu urządzenia. Po zakończeniu tej fazy, przed przejściem do badań i prób, finansowanie tematu -jako jedynego spośród 20 w tym czasie realizowanych – wstrzymano „z powodu braku środków”. W opinii komisji odbierającej roczne sprawozdania zarówno urządzenie, jak i technologia jego działania, stanowiły inwencję w skali światowej, toteż zaleciła ona kontynuowanie prac na bazie zleceń przedsiębiorstw przemysłowych.
W tej sytuacji Twórca zdecydował się na poszukiwanie nowego mecenasa. Zwrócił się do swoich wieloletnich znajomych, z których jeden był członkiem dyrekcji zakładów, drugi członkiem dyrekcji OBR-u, wchodzących w skład jednego Kombinatu. Obie strony wykazały zainteresowanie tematem. OBR od wielu lat niedoinwestowany, dysponował wprawdzie liczną, ale przyzwyczajoną do powielania prostych konstrukcji kadrą, która zdecydowanie sprzeciwiała się proponowanym przez dyrekcję nowym kierunkom prac wymagającym podwyższenia kwalifikacji, odejścia od utartych i znanych koncepcji. Jednocześnie pomiędzy dyrekcją a instancją partyjną powstał konflikt na tle formy i treści działań, które należałoby podjąć, aby uzyskać środki na modernizację i rozbudowę OBR-u. Spory te zostały przez Zjednoczenie i Komitet Środowiskowy rozstrzygnięte na korzyść dyrekcji. W OBR-ze zmieniło się kierownictwo związku i instancji partyjnej, ale pozostała napięta atmosfera. W tej sytuacji dyrekcji zależało na wprowadzeniu nowych ludzi oraz pozyskaniu nowego spektakularnego tematu, który w przypadku sukcesu stanowiłby dogodny argument do otrzymania środków inwestycyjnych. Dużą wagę przywiązywano również do ewentualnego wdrożenia tematu.
Leave a reply