W podejściu systemowym zbyt często abstrahuje się jednak od natury elementów tworzących organizacje. Dążenie niektórych badaczy do jak najdalej idącej formalizacji języka opisu i analiz ilościowych (modelowanie i symulacja) sprzyja pomijaniu zjawisk jakościowych (brak odpowiednich formuł matematycznych) i prowadzi do „pozbawienia” organizacji jej społecznego charakteru. To, co konkretne, zbyt często wypiera to, co ogólne. Nadmierne uproszczenia „zaowocowały” nieprzewidzianymi skutkami praktycznymi. Na przykład, jak wykazały badania nad wprowadzaniem do przedsiębiorstw techniki komputerowej, zmiany w podsystemie technicznym nie przebiegają w próżni i mogą być odrzucane przez pracowników. Słuszne idee zamieniają się często w swoje przeciwieństwo. Występowanie zjawiska oporu przeciwko zmianom, o czym pisali już klasycy organizacji, dowodzi także dziś, że podsystemu społecznego nie można sprowadzić do roli kontekstu racjonalnych działań menedżerskich, że organizacje nie poddają się biernie dowolnym oddziaływaniom. Trzeba na nie spojrzeć przede wszystkim przez pryzmat zachodzących w nich procesów społecznych, z punktu widzenia działających w nich ludzi.
Leave a reply