Ci, którzy kierują organizacjami, starają się narzucić wszystkim uczestnikom logikę funkcjonowania całości, priorytet „dobra ogólnego” oraz misję firmy. Czynią to m.in. poprzez hierarchizację i silną koordynację zachowań. Jednakże, mimo ich wysiłków, społeczna rzeczywistość wymyka im się z rąk. Jednostki i grupy działają bowiem przede wszystkim na podstawie kalkulacji własnych interesów, stosując egoistyczne strategie. Działań tych nie da się nigdy sprowadzić do bezosobowych i abstrakcyjnych funkcji, formuł i procedur, do czego dążyli klasycy organizacji. W sposób przekonywający przedstawił to M. Crozier, opisując ,,błędne kolo” nadzoru i kontroli. Pojawia się ono wszędzie tam, gdzie występuje nadmiar bezosobowych przepisów i centralizacji, które są zawsze wykorzystywane przez jednostki i grupy społeczne do polepszenia własnej pozycji w walce o jawną lub ukrytą (dyskrecjonalną) władzę w organizacji [Crozier, 1967, s. 288-299].
Każdy aktor, czyli osoba pełniąca (grająca) określoną rolę organizacyjną, bez względu na pozycję zajmowaną w instytucji, zachowuje zawsze pewien margines swobody. Im większy jest jej zakres, tym bardziej jego zachowania są nieprzewidywalne, a ściślej – przewidywalne, ale w coraz mniejszym stopniu.
Jeżeli zachowanie aktora jest istotne dla funkcjonowania organizacji, gdy kontroluje on ważne dla systemu i jego kierownictwa sfery niepewności oraz gdy jego działania są ważne dla innych, nieprzew:idywalność (niepew ność) ta staje się podstawą jego władzy. Wpływa na pozycję przetargową i możliwość prowadzenia gier, które mają na celu przede wszystkim uzyskanie od przełożonych, podwładnych i osób równych sobie jak największych korzyści ze współpracy w organizacji.
Leave a reply