Znakomita większość organizacji i tych, którzy nimi zarządzają, dąży w dłuższym okresie do zapewnienia sobie trwania i rozwoju, o czym już wielokrotnie pisaliśmy. Do trwania i rozwoju dążą także poszczególne podsystemy: piony, działy, służby, sekcje, pojedynczy pracownicy, grupy społeczne itd. Pragną utrzymać ciągłość swojego istnienia i swych funkcji.
Zdaniem Koźmińskiego i Obłója jest to możliwe jedynie pod warunkiem utrzymywania funkcjonalnej równowagi całości i jej części lub stanu zbliżonego do równowagi. Warunek ten „jest spełniony wówczas, gdy organizacja jest zdolna do sterowania sobą (formułowania celów i powodowania ich realizacji) oraz utrzymania swej struktury jako elementu wyraźnie wyodrębnionego z otoczenia” [Koźmiński, Obtój. 1989, s. 23], W związku z tym, podstawową funkcją zarządzania staje się efektywne działanie na rzecz funkcjonalnej równowagi organizacyjnej, która jest nieustannie zakłócana przez procesy zewnętrzne i wewnętrzne.
Zapytajmy jeszcze raz: dlaczego utrzymywanie równowagi lub stanu zbliżonego do niej jest konieczne? Jedna z możliwych, choć nie wyczerpujących zagadnienia, odpowiedź brzmi: dlatego, że w sytuacji długotrwałej nierównowagi nasilają się w organizacji oraz pomiędzy nią i jej otoczeniem gry pasożytnicze. Prowadzą one do degeneracji systemu lub jego części, do dezintegracji i upadku. Dzieje się tak, bowiem pogarsza się relacja efektów do szeroko rozumianych nakładów, jakie system musi ponieść, by osiągnąć założone cele i „utrzymać” siebie.
Leave a reply