Nie wolno było trwać stale na jednym i tym samym stanowisku roboczym. Trzeba było przyuczać się i być przyuczanym przez innych do wykonywania różnych zadań. W zależności od tego, ile różnych prac dany robotnik umiał sprawnie wykonywać, dostawał wyższe lub niższe wynagrodzenie podstawowe. Panował klimat wyraźnie sprzyjający innowacjom. Narzędzia, a nawet maszyny były unowocześniane i racjonalizowane przez pracowników na podstawie własnych nowatorskich pomysłów. Opracowano wiele nowych rozwiązań technicznych, z których kilka opatentowano.
Co dziesiąty pracownik sprawował z wyboru jakąś społeczną funkcję. Dostawcy i klienci pertraktowali bezpośrednio z „obsługującymi” daną sferę produkcji robotnikami. Oni decydowali ostatecznie i jednoosobowo. Byli to zawsze reprezentanci grupy wyznaczeni przez nią i działający zgodnie z przyjętymi przez zespół postanowieniami. Ważniejsze sprawy uzgadniano oczywiście z kierownictwem zakładu. Dzięki takim rozwiązaniom wzrosła aktywność pracowników i osobiste zainteresowanie sprawami firmy.
Podczas gdy w innych przedsiębiorstwach pracownik naraża się na zwolnienie z pracy, jeżeli porusza sprawę swego wynagrodzenia, to w' Limie problemy kwalifikacji, wartościowania pracy i wielkości gratyfikacji były omawiane swobodnie i ustalane zbiorowo w obecności zainteresowanego. Grupy wyrażały też opinię o kandydatach na swych nowych członków. Były one zainteresowane małą liczebnością zespołów i uniwersalizmem poszczególnych osób. Grupy robocze same oceniały finansowe wyniki swojej działalności i na tej podstawie wprowadzały zmiany w preliminarzach budżetowych.
Leave a reply