http://www.hard-met.pl

Przypadek: Henry Ford – początki imperium część 2

W 1913 roku w nowych zakładach Ford Motor Company w Higland Park pod Detroit wprowadzono po raz pierwszy kompletny „montaż samochodu w ruchu”, od surowego podwozia począwszy, a na gotowym wozie „T” kończąc. Była to swego rodzaju rewolucja zamiast ludzi: brygad silnikowych, podwoziowych, osprzętu elektrycznego itp., zaczął przesuwać się produkt. Czas montażu skrócono dzięki temu o połowę, z 12 i pół godziny do około sześciu godzin. Od montażu w ruchu do taśmy produkcyjnej (przenośnika poruszającego się automatycznie) był już tylko jeden krok. Zrobiono go w styczniu 1914 roku. Skutki graniczyły niemal z cudem kompletnego montażu samochodu „T” dokonano w ciągu 93 minut. Równolegle do głównego przenośnika uruchomiono skomplikowany system taśm równoległych, umożliwiający „przepływ” obrabianych części, które niczym strumienie zasilały oddział montażowy. Zaniechano grupowania jednakowych maszyn – obrabiarek, frezarek, wiertarek itp. – w odrębnych „oazach”.

Instalowano je tam, gdzie były potrzebne, aby zapewnić ciągłość obróbki i wyeliminować lub zmniejszyć do minimum wszelkie przestoje. Niemal wszystkie mechaniczne operacje produkcyjne rozbito na czynności proste, wykonywane w ściśle określony -jeden, jedyny, najlepszy – sposób i w ściśle określonym momencie. Robotnik stawa! się powoli „dodatkiem do maszyny”, najsłabszym elementem procesu produkcyjnego.

W 1913 roku zyski Ford Motors Company wynosiły około 25 min dolarów i zwiększały się dynamicznie. Pojawiły się jednak trudności z utrzymaniem robotników.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>