Przypadek: Henry Ford – początki imperium część 3
Ustawiczne próby i zmiany, nowe maszyny, wprowadzenie taśmy – wszystko to wymagało manewrowania siłą roboczą, przerzucania robotników z jednej roboty, z jednego miejsca na inne. Rozbicie operacji produkcyjnych na proste czynności, sprawiło, że coraz mniej członków załogi Forda czuło się pracownikami wykwalifikowanymi, związanymi z określonym stanowiskiem. Praca stawała się coraz bardziej jednostajna, powtarzalna i nużąca. Jednocześnie towarzyszyło jej stale popędzanie do większej wydajności. Robotnik musiał nadążyć za pracą nowoczesnej maszyny lub dorównać szybkości – coraz większej – przesuwu taśmy czy pomocniczych przenośników.
czytaj dalej